wtorek, 24 sierpnia 2010

L'autre valse d'Amelie

Bo rower miejski kojarzy mi się z Francją...i brukowanymi ulicami i naręczem kwiatów w koszyku,właśnie dlatego wskoczyłam w moją żółtawą sukienkę w grochy,zaplotłam warkocz a na głowe naciągnęłam słomkowy kapelusz...Reakcje przechodniów-zadziwiająco sympatyczne :)


A jako że niedługo znów odstawie rower,a na ramię założę teczkę zakrywającą moją całą osobę,to w najbliższych dniach będe dodawać więcej zdjęć,potem niestety jedynym modnym dodatkiem będą spodnie ubrudzone gliną aha...rozkładające się rośliny? kto by pomyślał...







sukienka-lump
kapelusz-lump
pasek-staroć
buty-staroć

4 komentarze:

  1. Rany kota! Drugie zdjęcie od góry jest tak zachwycające, że aż nie wiem co powiedzieć! Ślicznie bardzo, bardzo!
    D.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pieknie kochana fajna odmiana po ostatniej mrocznej sesji:)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny blog oraz świetne zdjęcia ;>
    ( dodaję do obserwowanych, będzie mi miło,jeżeli mogę liczyć na to samo ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne zdjęcia i stylizacja i makijaż :D genialne

    OdpowiedzUsuń